Galeria montażu: Lexus ES330 3300 230ps wolnossący 2003r

Naprawa instalacji po montażu w innym zakładzie.


Sterownik: STAG 300-6 ISA2 później zmieniony na LPGTECH 326
Wtryski: Barracuda
Reduktor: Romano RIS
Wężyki: FARO i Parker
Butla: Bormech 650x250 67l
Wielozawór: Tomasetto extra
Wlew: pod klapką, dokręcany
Pozostałe czynności:
1) Kable od sterownika były przeciągnięte przez akumulator!
2) W aucie wkrętka podciśnienia była zrobiona w kanale ssącym 1 cylindra. Po odpaleniu fajnie pokazywało obciążenie. Skakało nie miłosiernie. Temp. przełączania na lpg ustawiona na 0st., korekt jakichkolwiek brak, sonda wyłączona, reduktor rozkręcony na maxa, do tego wtryski bez dysz. To auto nie miało prawa chodzić na gazie.
3) Kable od sondy 1 i 2 nie podłączone, czujnik gazu nie podłączony, reszta przewodów zrobiona na "skrętkę" i zaizolowane taśmą izolacyjną która od temp. zaczęła już sama z siebie odchodzić. Dobrze że nie doszło do zwarcia. "Naddatek" instalacji został "zwinięty" w kłębek i ściągnięty opaską.
4) Miedź 6mm to za mało jak na 3,3 v6. Może by było jeszcze w miarę w miarę gdyby nie fakt że w niektórych miejscach była miedź mocno zagięta że kanał zmniejszał się do 3-4mm.
5) Reduktor był na kielichu a węże wody były prowadzone z tyłu za kolektorem. Drugi wąż od wody był poprzecinany od blaszki która trzyma kolektor. Były już pierwsze odznaki przecieku płynu chłodniczego.
6) Kanał wentylacyjny cięty za pomocą "gumówki", wszystko zapaćkane silikonem. Wyczyściłem luźną rdzę, odtłuściłem zmywaczem silikonowym i zapodkładowałem 2 warstwami podkładu do gruntowania. Po założeniu nowej butli i skręceniu tego w całość. Użyłem masy uszczelniającej która po wyschnięciu jest twarda ale nie pęka. Usunie to problem wilgoci w bagażniku.

Ilość zdjęć: 83